STANISŁAW BUBIN
Jestem pod niekłamanym wrażeniem thrillera Grzegorza Wielgusa Saal. Powieść zaskoczyła mnie niesamowicie! Czyta się ją jednym tchem, jakby wyszła spod ręki Lee Childa, który, jak pewnie wiecie, napisał już dwadzieścia pięć tomów o przygodach Jacka Reachera. Aż trudno uwierzyć, że polski autor dopiero zadebiutował w tym gatunku.
Zacznę od słów uznania dla Wydawnictwa Initium, które miesiąc w miesiąc zaskakuje nas takimi bestsellerami jak ów Saal, że z ostatnich wymienię Skórę Piotra Kościelnego czy Znachora Michała Śmielaka. Stawiam sto kasztanów przeciwko jednemu, że prędzej czy później Saal trafi na ekrany w formie pełnokrwistej sensacyjnej fabuły, wybornie bowiem nadaje się do adaptacji.
W najnowszej książce krakowskiego pisarza, który specjalizował się dotąd w opowieściach z mroków średniowiecza, jest wszystko, czego wymaga się od współczesnych kryminałów – akcja, tempo, znajomość broni, błyskotliwe, cięte i dowcipne (niekiedy) dialogi, realistyczne postaci, krótkie opisy przyrody i zero nudziarstwa. Te składniki, rzecz jasna, w odpowiednio wyważonych proporcjach. Przy czym ów thriller jest przy okazji czymś więcej, jako że powieść Saal może być również przewodnikiem po szczytach i dolinach Gorców, opisywanych przez autora z dużym znawstwem, wyczuciem i należytym szacunkiem dla potęgi natury.
Główną bohaterką książki jest dziewczyna z Krakowa, Alicja Zagórska. Nie jest krakowianką z urodzenia, lecz góralką beskidzką. Mieszka i pracuje w dużym mieście, ale nie zapomniała o swoich stronach i kiedy tylko może, wyrywa się w góry, gdzie zna każdą ścieżkę i (prawie) każdy krzaczek. Taka okazja wyrwania się spod betonu i asfaltu trafiła się dziewczynie i jej chłopakowi w środku upalnego sierpnia. Mieli przy tym oboje dostarczyć niewielką paczkę do Falsztyna, poprosił ich o to znajomy, który skręcił nogę w kolanie. Taka to była prośba o przyjacielską usługę. Nie wiedzieli jednak, że znajomy jest tajnym kurierem w międzynarodowej szajce gangsterskiej, handlującej bronią, narkotykami, dziełami sztuki i nowoczesnymi technologiami. Sprawa skomplikowała się więc zaraz na wstępie.
Chłopak Alicji, Michał Gil, zatrudniony w korporacji, musiał niestety zostać w mieście, żeby dokończyć pilny projekt. Alicja postanowiła dotrzymać obietnicy. Wrzuciła tajemniczą paczkę do plecaka i ruszyła w drogę sama. U górali honor droższy od pieniędzy – przyrzekła drobiazg dostarczyć, więc go dostarczy. Nie wiedziała, że w ślad za nią wyruszył Saal, tropiciel, najemnik-perfekcjonista, maszyna do zabijania, facet wyszkolony w Afganistanie, którego celem jest odebranie paczki serbsko-polskim gangsterom i oddanie jej warszawskiej mafii, na zlecenie której pracuje.
Saal także wyżej ceni słowo od pieniędzy – zawodowcy mają swój niepisany kodeks. Pierwsze co zrobił, to odwiedził w krakowskim apartamencie „muła” od paczki. Tego, który przez nogę wymigał się od jej dostarczenia. Zabił go w wyszukany sposób, a później z jego laptopa i komórki wyciągnął wszystkie niezbędne informacje na temat Alicji i Michała.
Miedzy nim a Alicją zaczyna się gra, przy czym dziewczyna, przynajmniej na początku, kompletnie jest tego nieświadoma. Ona jest zwierzyną, on łowcą, wyposażonym w najnowocześniejszą broń i noktowizory. Jego pomagierem jest inny najemnik o ksywce Ćma, także komandos z międzynarodowych brygad. Z drugiej strony polują na Alicję ludzie Rakowatego, odbiorcy paczki, serbskiego ludobójcy ze Srebrenicy Grozdana Ðajicia. Ich tropem z kolei podąża specjalna grupa policyjna pod dowództwem komisarza Skargi, któremu towarzyszy nieodłączny cień, aspirant Daniel Kita. Podąża to może zbyt dużo powiedziane, po prostu próbuje natrafić na przestępców i zebrać twarde dowody. Ekipie udaje się złapać polsko-wietnamskich handlarzy żywym towarem, lecz banda Grozdana Ðajicia, ukrywająca się w luksusowej willi gdzieś między Turbaczem a Lubaniem, jest na razie poza zasięgiem CBŚ. Do polowania włączają się jeszcze Michał z góralem Piotrkiem, bo Saal odebrał Michałowi komórkę i wysyła Alicji SMS-y, żeby ją namierzyć, a Michał chce ją odnaleźć i uratować, bo przecież kocha Alę i wie o śmiertelnym niebezpieczeństwie, jakie nad nią wisi. Alicja w końcu też się wszystkiego dowiaduje, kiedy typ od Rakowatego dzwoni na jej numer i żąda dostarczenia paczki pod strażnicę w górskiej wiosce.
I tyle na wstępie. Naszkicowałem zarys fabuły, bo akcja dopiero się zaczyna i nabiera tempa. Dziewczyna musi zanurzyć się w puszczańskie ostępy i świecąc sobie pod nogi latarką, zaczyna walczyć o życie. Jej kapitał to znajomość terenu, każdej ścieżki, strumienia, przesmyku i góralskiej gwary. Aktywa Saalawa, to profesjonalizm, umiejętność odszukiwania śladów, przewidywania ruchów przeciwniczki, zgodnie z egipską ksywką, jaką nadali mu koledzy. Ksywką oznaczającą zdziczałego psa, hienę, szakala. Jest zimny, opanowany i wytrwały. Saal już wie, że Alicja nie jest zwykłą turystką, że spryt i pewien rodzaj góralskiego tupetu ma w genach. Docenia to, zaczyna ją szanować, ale nie może zrezygnować z paczki, musi ją odebrać, nim dopadną ją bandyci Rakowatego, którzy już zaplanowali, co zrobią z kurierką, gdy dostarczy im paczkę – zwyczajnie ją zgwałcą i zatopią potem w betonowym filarze na jednej z krakowskich budów należących do współpracującego z nimi dewelopera. Dlaczego, skoro paczka do nich dotrze? Bo dziewczyna za dużo wie! Takie są reguły bałkańskiej bezwzględności i bezkarności. Nie ma sentymentów!
Alicja brnie przez góry, ranna w nogę po bolesnym upadku, wprost w paszczę serbskiego diabła, czując przy tym na plecach oddech Saala. Po drodze musi omijać niedźwiedzie i strażników parku, musi zmienić wygląd. Ścina piękne rude włosy, przefarbuje na inny kolor, zszywa ranę na żywca w górskim gospodarstwie agroturystycznym. Musi robić mnóstwo rzeczy i niebywałym sprytem daje sobie radę, choć gorczańskie wioski przeczesują systematycznie ludzie Rakowatego, gliniarze i Ćma, zwinny sojusznik Saala.
Sytuacja tak się zagęszcza, że dostajemy wypieków na twarzy i mimowiednie ściskamy kciuki za pomyślność dziewczyny, zastanawiając się ciągle, co jest w tej niezwykłej paczce i dlaczego toczy się o nią śmiertelna gra aż tylu zawodowców? No i jak Alicja wybrnie w końcu z tej beznadziejnej sytuacji? Autor thrillera napręża struny, maksymalnie zwiększając skalę napięcia, a od czasu do czasu raczy nas błyskotliwymi, dowcipnymi dialogami, w których celują zwłaszcza policjanci.
Grzegorz Wielgus potrafił nadać książce rytm gonitwy. Czujemy na przemian gorąco lata w dolinach i chłód lasu na zboczach. Czujemy na plecach zziajane oddechy dziewczyny i tropiciela, dostrzegamy emocje targające bandytami i policjantami, a potem słyszymy huk broni maszynowej i pistoletów, trzask łamanych kości, a na końcu podziwiamy efektowne rozbryzgi krwi. Wszystko to upakowane zostało w tej jednej książce! Przy czym, żeby nic nie było takie proste, jak się na początku wydawało, autor żongluje dodatkowo emocjami, bo kiler, jak się okazało, też ma ludzkie odruchy, a pewien sędzia… no cóż… sędzia wszedł w zmowę z siłami zła. Nie dopowiem, o co tu chodzi, tę książkę trzeba po prostu przeczytać. Mam wrażenie, że Saal – cichy, zwinny i tajemniczy – jeszcze do nas wróci. W każdym razie może być blisko, bliżej niż nam się wydaje, jeśli oczywiście macie dla niego zlecenie. Ja w każdym razie nawet go trochę polubiłem i czekam na następny thriller Wielgusa.
GRZEGORZ WIELGUS. Debiutował w 2016 powieścią Krzyżowiec. Nakładem Wydawnictwa Initium (http://www.initium.pl/) ukazały się dwie kolejne jego książki: Pęknięta korona i Czarcie słowa z cyklu powieściowego Brat Gotfryd. Publikował również opowiadania w internetowych czasopismach Silmaris, Histeria, Biały Kruk, Abyssos i Szortal. Jest miłośnikiem fantastyki, średniowiecza i gier fabularnych. Prowadzi spotkania o tematyce historycznej i fantastycznej w Krakowie. 18 kwietnia 2021 do księgarń trafił Saal – najnowsza książka Grzegorza Wielgusa, wydana przez krakowskie Wydawnictwo Initium, bardzo dobrze przyjęta przez czytelników i recenzentów: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4957365/saal. To dynamiczny, trzymający w napięciu kryminał z zaskakującymi zwrotami akcji. Więcej o autorze i jego książkach dowiecie się z profilu pisarza na Facebooku: https://www.facebook.com/g.wielgus.