W GÓRACH SOWICH OBUDZIŁY SIĘ WILKOŁAKI W MUNDURACH FELDGRAU, STRZEŻCIE SIĘ! Recenzja

STANISŁAW BUBIN

Riese”, czyli Olbrzym, to kryptonim jednej z największych inwestycji budowlanych III Rzeszy – podziemnego miasta w Górach Sowich koło Wałbrzycha, stworzonego w latach 1943-1945. Przeznaczenie tego projektu do dziś pozostaje nieznane. Rzekomo miała to być jedna z kwater głównych Hitlera, ale bardziej prawdopodobna wydaje się wersja, że wobec nasilających się ataków alianckich bombowców naziści przenieśli do potężnych podziemnych bunkrów część strategicznej produkcji zbrojeniowej. Inna z hipotez głosi, że pracowali w górach nad cudowną bronią – Wunderwaffe: rakietą balistyczną Wernhera von Brauna i pociskami jądrowymi.

Krzysztof Piersa „Riese. Tajemnica Gór Sowich”. Wydawnictwo Initium, Kraków 2025. Stron 376, oprawa miękka ze skrzydełkami. Premiera 4 czerwca 2025.

Autor znakomicie przyjętej powieści „Gustloff”, Krzysztof Piersa, sięgnął więc po kolejnego „samograja” tematycznego, po Olbrzyma na Dolnym Śląsku, od dawana rozpalającego wyobraźnię badaczy, naukowców, turystów, dziennikarzy, pisarzy i foliarzy. Recepta na taki thriller wydaje się równie dobra, jak przepis na zupę pomidorową. Wystarczy wziąć sprawdzoną historię, wymieszać z krwią i legendami, dodać sympatycznych bohaterów-detektywów i wprowadzić do akcji bezlitosnego mordercę, najlepiej powiązanego z Werwolfem, wiernego przysiędze złożonej Führerowi przez jego przodków. Taką książkę sensacyjną czytelnik chętnie przeczyta jednym tchem. Że to już było? Nie szkodzi, przecież najbardziej podobają nam się piosenki, które już słyszeliśmy.

Żelbetowy podziemny kompleks „Riese” pojawił się wcześniej w twórczości Remigiusza Mroza, Jolanty Marii Kalety, Michała Łowicza, Romana Bussego, Bartosza Rdułtowskiego, Łukasza Orlickiego, Aleksandra Sowy, Romulada Owczarka, Dariusza Garby i wielu innych autorów. I jestem przekonany, że Olbrzym będzie powracał do nas jeszcze przez wiele lat – tak długo, jak długo sekrety „Riese” pozostaną niewykryte. Wystarczy przypomnieć sobie gorączkę złota, jaka wybuchła niespodziewanie kilka lat temu za sprawą Złotego Pociągu. Wydawało się wówczas, że dzięki supernowoczesnym urządzeniom, genialnej technologii i determinacji poszukiwaczy uda się lada moment wydobyć ze sztolni pod Górami Sowimi wagony ze sztabkami złota, cenną biżuterią i dziełami sztuki wywiezionymi pociągiem pancernym przez hitlerowców z ostrzeliwanego przez wojska sowieckie Wrocławia (Festung Breslau). Niestety, ani poszukiwania powojenne, prowadzone przez NKWD i UB, nic nie dały, ani późniejsze, prowadzone przez wojsko i Służbę Bezpieczeństwa PRL w latach 70., ani też ostatnie, w latach 2015-2016, które ożywiły media na całym świecie. Czy w związku z tym wygasły nadzieje na odnalezienie złota czy tajnej broni Hitlera? Skądże! Zwolennicy spiskowych teorii, badacze tajemnic historycznych i zwykli poszukiwacze skarbów tłumaczą sobie, że kompleks „Riese” składa się przecież z sieci tuneli i tylko jedna trzecia z nich została dotąd odkryta, więc pociąg pancerny z Wrocławia mógł wjechać do niezbadanego do tej pory tunelu, na przykład do schronu wydrążonego w twardej skale niedaleko Lubiechowa (niem. Liebichau), dziś jednej z wałbrzyskich dzielnic.

Fragment podziemnego kompleksu Riese w Górach Sowich. Fot. Materiały prasowe

Załóżmy jednak, że Złoty Pociąg to dolnośląska legenda, jakich wiele. Krzysztof Piersa sprytnie wyciągnął na światło dzienne kilka takich niesprawdzonych i niepotwierdzonych, lecz wciąż żywych opowieści o kompleksie „Riese”. Jedna z nich dotyczy „Włóczni”, inna „Die Glocke” (niem. Dzwon), rzekomo ściśle tajnego urządzenia technologicznego, kolejnej cudownej broni opracowanej w latach 40. w nazistowskich Niemczech. Spiskowe teorie o tym urządzeniu utrzymują się od zakończenia wojny do dziś, w czym niemałą zasługę mają pisarze i dziennikarze. Jako motyw fabularny „Die Glocke” wykorzystywali w swoich książkach Dean Koontz, Igor Witkowski, Nick Cook, a teraz Krzysztof Piersa, który powiązał tajną broń z nazistowskim okultyzmem oraz pracami nad antygrawitacją i tłumieniem wolnej energii. Nikomu to jednak nie przeszkadza, a już najmniej żądnym sensacji czytelnikom, choć te historie to zwyczajne plotki i mistyfikacja. Trzeba je tylko uwiarygodnić i zracjonalizować. Jak? Metoda jest prosta – wystarczy na tak skonstruowane tło nałożyć fabułę z tajemniczym mordercą, strażnikiem jedynie słusznej prawdy. W powieści Piersy pojawił się „Konduktor”, neonazista, obrońca dobrego imienia Führera, człowiek bezwzględny, zabijający w wymyślny sposób każdego, kto zanadto zbliży się do tajemnic ukrytych w sztolniach wykutych przez Organizację Todta, głównego wykonawcę prac w Górach Sowich. Prace te objęły pod koniec wojny – i to są fakty – swoim zasięgiem kilkadziesiąt kilometrów kwadratowych na stokach gór Wolfsberg (Włodarz), Saalberg (Jedlińska Kopa), Mittelberg (Dział Jawornicki), Wüstewaltersdorf (Walim), Dorfbach (Rzeczka), Mulenberg (Moszna), Säuferhöhen (Osówka), Ramenberg (Soboń) i Schindelberg (Gontowa). W wyniku morderczej pracy w tunelach drążonych przez więźniów KL Gross Rosen i i trzech innych obozów koncentracyjnych życie straciło kilka tysięcy więźniów polskich, żydowskich i radzieckich. Ich zastygła krew zbroczona została ponownie świeżą krwią ofiar „Konduktora” – najpierw sprawca rzucił na tory i pozwolił, by zginęła pod kołami pociągu Róża Hochberg, samozwańcza dziedziczka zamku Książ, a kilka dni później w podobny sposób poniósł śmierć wynajęty przez nią detektyw, który zanadto zbliżył się do prawdy.

Sparaliżowany strachem Wałbrzych zaczął przebąkiwać, że w mieście pojawił się seryjny morderca, strażnik sekretów ukrytych przez Niemców głęboko w nieprzyjaznych, mokrych i zimnych górach. W tej sytuacji córka zamordowanej kobiety, Agnes Hochberg, wezwała więc pomoc, bo na policję nie bardzo mogła liczyć. Policja uznała, że to były wypadki i nie chciała nagłaśniać sprawy, że nie ściągnąć do Wałbrzycha kolejnych setek poszukiwaczy skarbów i przygód, niespełnionych odkrywców i domorosłych detektywów. Z gdańskiego wybrzeża przyjechała więc znana nam z „Gustloffa”, sprawdzona ekipa: muzealnik Tomasz Ginlet, kiedyś aspirantka, a obecnie prywatna detektyw Kornelia Jędrzejczyk, nadal bardzo atrakcyjna, i trzeci ważny bohater tych wydarzeń, ekspert komputerowy Miłosz „Brain” Matuszyński.

Zamek Książ w latach 30. ubiegłego wieku. Fot. Bundesarchiv / Wiki Commons

W poprzedniej książce Ginlet wraz z „Brainem” i Kornelią ruszyli w pełną niebezpieczeństw wyprawę przez rosyjskie porty w Bałtijsku i Kaliningradzie (Królewcu), by zmierzyć się z historią zatopionego „Gustloffa” i zaginionego skarbu, Bursztynowej Komnaty. A za nimi ruszyli złoczyńcy, wyposażeni w pistolety i karabiny. Życie tych trojga zawisło wtedy na włosku, lecz wyszli z opresji z życiem, choć mocno poturbowani – i to związało ich na dobre i na złe. Przyjazd do Wałbrzycha ponownie wystawił tę trójcę na ciężką próbę. Była policjantka z przeszłością, przewodnik z obsesją na punkcie wojny i preppers, który poznał wszystkie teorie spiskowe świata, zmuszeni zostali do działania na nieznanym im terenie – w podziemiu, w labiryncie chodników, bunkrów i… kłamstw, którymi namiętnie raczyli ich miejscowi, w tym sama Agnes. Kto w nowo poznanym towarzystwie zdradzał ich informacje? Kto pełnił rolę kreta i ujawniał „Konduktorowi” ich zamiary? Dlaczego z rąk zbrodniarza i jego pomocników zginęli wścibska miejscowa reporterka telewizyjna i jej operator? Co próbowały ukryć przed detektywami władze miasta, na czele z prezydentem? O jaką politykę im chodziło? Kto zamierzał zbić kapitał na nowej aferze związanej z lokalną historią i legendami o kompleksie „Riese”? I wreszcie – komu zamarzył się powrót tej części Dolnego Śląska do Niemiec i odbudowy tysiącletniej Rzeszy? Przyznajcie, dużo pytań i wątpliwości, ale jak w wybornym koktajlu – smak napoju wyczuwa się z każdym łykiem, kiedy na podniebieniu zaczynają się pojawiać się kolejne składniki. Tak jest właśnie w nowej książce Krzysztofa Piersy.

Akcja z każdym rozdziałem nabiera tempa, rozkręca się, nie ma czasu na zbyt wiele rozważań, bo przecież kompleks „Riese” nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Co było kiedyś – jest już tylko historią, tu i teraz pisze się współczesność, a tę tworzą ludzie broniący tajemnic Gór Sowich jak własnego życia. Nie chcą, by sekrety niedokończonego podziemnego miasta wyszły na jaw. To nie są zwykli przewodnicy po zamku Książ i udostępnionych do zwiedzania tunelach. To zajadli, zdeterminowani obrońcy historii, jakiej nie znamy, nowa wersja Werwolfu, który nie grasuje już po lasach, lecz przemyka wydrążonymi w skałach tunelami. Zabrakło im tylko mundurów w kolorze Feldgrau, ale od czego bujna wyobraźnia? We wnętrzu gór nadal coś się czai. Coś bardzo złego. By ocalić własne życie i ochronić najbliższych, bohaterowie muszą zejść w głąb Olbrzyma. Podziemny „Riese” nadal ma dramatyczny wpływ na ludzkie losy. Budzi emocje i popycha do zbrodni…

Książka Krzysztofa Piersy to pełna napięcia powieść sensacyjna o poszukiwaniu historycznej prawdy i odkrywaniu współczesnych sekretów. Fikcja miesza się w niej z historią, dynamiczne zwroty akcji i zaskakujący finał dopełniają całości. Sprawdźcie sami, kim był „Konduktor”, miłośnik Hitlera, Speera, Todta i Goebbelsa. Ta powieść to dobra rzecz do zabrania na lato i zachęta do zwiedzenia tej części Polski, lepsza od niejednego przewodnika. Autor starannie przeprowadził reaserch, wędrując po wałbrzyskich okolicach tropami Olbrzyma, więc swoje opisy realistycznie uwiarygodnił. Pójdźmy za nim!

O autorze: KRZYSZTOF PIERSA (na zdjęciu) na co dzień zajmuje się terapią uzależnień. Prowadzi warsztaty profilaktyczne dla młodzieży i dorosłych, dotyczące nowoczesnych technologii i cyberzagrożeń (gier komputerowych, smartfonów, internetu). Wykazuje różnice pomiędzy pasją a uzależnieniami. W wolnych chwilach youtuber, modelarz i pisarz fantastyki. Ekspert kilku portali i stacji telewizyjnych. We wrześniu 2024 w Wydawnictwie Initium opublikował powieść „Gustloff. Tajemnica Bursztynowej Komnaty”, dobrze ocenioną przez Vincenta V. Severskiego i Roberta Małeckiego. Naszą recenzję „Gustloffa” możecie przeczytać na portalu LADY’S CLUB pod linkiem https://tinyurl.com/bde5bcxb.

Krzysztof Piersa „Riese. Tajemnica Gór Sowich”. Wydawnictwo Initium, Kraków 2025 (www.initium.pl). Stron 376, oprawa miękka ze skrzydełkami. Premiera 4 czerwca 2025. Książkę można zamawiać w Empiku na https://bit.ly/riese-empik.

#riese #krzysztofpiersa #wydawnictwo_initium


Napisano w Pan Book

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress