Co oznacza angielska nazwa peaky blinders? Peaky to potoczne, żargonowe określenie pewnego rodzaju czapki. Pod jej daszkiem członkowie gangu ukrywali sprytnie wszyte żyletki. Wystarczył jeden celny zamach takim kaszkietem, by okaleczyć twarz lub oślepić przeciwnika. Stąd określenie blinders (oślepianie). W słynnym serialu Thomas Shelby (w tej roli Cillian Murphy) wraz z rodziną – starszym bratem Arthurem (Paul Anderson) i ciotką Polly (Helen McCrory) – dowodzą jedną z najsilniejszych grup przestępczych z Birminghamu. Dla potrzeb filmu gang nazwany został Peaky Blinders (6 sezonów od 2013 roku), choć naprawdę… nigdy takiego nie było. Wszyscy budzący powszechny lęk przestępcy byli peaky blinders – dzięki noszonym przez nich czapkom z wszytymi żyletkami.
Zarabiali na nielegalnych zakładach bukmacherskich, haraczach i handlu na czarnym rynku. Ich ambicje wykraczały jednak poza podziemny świat Birminghamu. Pragnęli wzmocnić swoją pozycję poprzez prowadzenie legalnych i nielegalnych interesów także w innych miastach, przede wszystkim w Londynie. Gangsterska epopeja Netflixa opowiadała o dramatycznych dziejach rodziny Shelby’ch i jej charyzmatycznego przywódcy na tle burzliwej historii XX wieku. Tymczasem prawdziwe gangi od pokoleń rządziły w mrocznych zaułkach Birminghamu, a wielu z serialowych bohaterów miało swoje pierwowzory w rzeczywistości. Historyk Carl Chinn spędził dziesięciolecia na badaniu słynnych peaky blinders, do których należeli także jego pradziadek i dziadek. Owocem jego pracy stała się niezwykła, 3-tomowa, porywająca opowieść o kryminalnym podziemiu Birminghamu i Londynu, napisana na podstawie źródeł historycznych i wywiadów z potomkami peaky blinders, wzbogacona o rzadkie fotografie z początku zeszłego stulecia. Dzięki poznańskiej oficynie Zysk i S-ka ukazały się już w Polsce wszystkie tomy tej trylogii: „Peaky Blinders. Prawdziwa historia słynnych gangów Birminghamu”, „Peaky Blinders. Spuścizna” oraz „Peaky Blinders. Pokłosie” (ta ostatnia książka miała premierę 11 października 2022). W swoich poprzednich książkach brytyjski historyk Carl Chinn opowiedział historię prawdziwych gangów z mrocznych zaułków Birminghamu i rzeczywistych pierwowzorów postaci z serialu. Przeczytaliśmy dzięki temu o Billym Kimberze i wczesnych latach życia Darby’ego Sabiniego, Alfa White’a, Edwarda Emanuela, Alfiego Solomona i Dodgera Mullinsa. W najnowszej książce odwiedzamy ponownie świat kryminalnego podziemia, by zobaczyć, co się stało z bohaterami opowieści i ich rywalami w innych miastach. Na 400 stronach Carl Chinn na podstawie dokładnych badań źródeł historycznych pokazuje, jak potężne gangi rozprzestrzeniły się w Wielkiej Brytanii w latach 20. i 30. zeszłego wieku. To już jest opowieść o nowym pokoleniu słynnych brytyjskich gangsterów. Wraz z latami 30. XX wieku w Wielkiej Brytanii zachodzą duże zmiany. Miasta zaczynają się zmieniać z przepełnionych smogiem ośrodków przemysłowych w metropolie handlowe, a pomimo zniszczeń, spowodowanych przez wojnę, społeczeństwo staje się coraz bardziej nowoczesne. Zmiany dotyczą nie tylko życia zwykłych ludzi – kryminalne podziemie również ewoluuje, szukając nowych obszarów ekspansji. Po brutalnych rządach półświatka w Birminghamie i po krwawych wojnach ulicznych na scenie pojawiają się grupy przestępcze, szukające nowocześniejszych, bardziej wyrafinowanych sposobów zarabiania pieniędzy. „Peaky Blinders. Pokłosie” to książka o tym nowym pokoleniu brytyjskich przestępców z zeszłego wieku oraz o ich świecie. Na scenie pojawiają się między innymi gang Włochów, będący postrachem Soho, Bert „Battles” Rossi, gang z Hoxton, szantażyści i oszuści z torów psich zaprzęgów (George White, Moses „Mo” Kimberley, Thomas „Tommy Kiwacz” Matthews), a także Jack Spot, Billy Hill i „Włoch Albert” Dimes – bukmacherzy, agenci na prowizji, księgowi od zakładów, „ludzie dość nieprzyjemni”, zajmujący się nie tylko wyścigami, ale przede wszystkim wszczynaniem konfliktów między gangami i „sprawiający społeczeństwu zdecydowanie zbyt dużo kłopotu”, głównie za sprawą przemocy. Wszyscy oni współpracowali także z bossami amerykańskich rodzin mafijnych. Historia peaky blinders, tym razem niewidzialnych, odgrywających role szarych eminencji, przenikających do świata białych kołnierzyków, gospodarki i polityki, jeszcze się nie zakończyła.
Dla zachęty drukujemy poniżej fragment książki Carla Chinna „Peaky Blinders. Pokłosie”: „(…) Willy Goldman mieszkał w St George’s, dzielnicy pogranicznej między gojami z Wapping a żydowskim East Endem, i w młodości chodził na bilard do miejscowego klubu, lubianego przez “salonowych chłopców” – drobnych złodziejaszków i żyjących z torów wyścigowych. Mimo że ich ulubioną bronią była raczej ostra brzytwa niż spluwa, brutalnością niczym nie ustępowali bohaterom amerykańskich filmów gangsterskich, zresztą brzytwa była równie skuteczna, co pistolet, a mniej hałaśliwa. Jasno pokazywały to awantury. Goldman wspominał, że po jej wybuchu mało czasu pozostawało “na zniknięcie, bo zaraz wpadał człowiek w kocioł: błyskały brzytwy, gasły światła, ludzie deptali po tobie w drodze ku drzwiom”. Salonowi chłopcy z dumą obnosili blizny, ale nikogo nie zabijali tak po prostu, z “nieziemską precyzją zadając cios, który ledwie muskał twarz, ale po którym miesiąc nie wychodziło się z domu”. Po zarobieniu na wyścigach cieszyli się jak dzieci, niezwykle hojni dla każdego w opałach czy zasługującego na pomoc, mimo że byli “rozpustnikami, deptali wszystkie prawdy życiowe przyzwoitego Żyda”. Na swój zawiły sposób byli jednak w zasadzie wyrzutkami. Niektórzy wstąpili z czasem do gangów, ale wszystkimi pogardzano jak pariasami z East Endu i niemal każdego wyrzekła się rodzina. Skuszeni przez zbrodnię i związane z nią nagłe zwroty akcji, które woleli od bezpiecznej, acz przygnębiającej przyzwoitości, znaleźli się poza świętym kręgiem rodziny, a bogobojni Żydzi wypowiadali ich nazwiska tylko na znak potępienia. Sami zaś salonowi chłopcy byli cynikami gardzącymi “normalnym” społeczeństwem, które odrzucili, i wszystkimi spoza swojej “dziwnej, dzikiej ferajny”. Taki był Jackie Berman. Jako pierwszy z rodzeństwa urodził się w Anglii i początkowo zajął się stolarstwem artystycznym, jednym z rzemiosł kojarzonych z żydowskimi imigrantami, ale uwagę jego szybko zwróciły dochody płynące z przestępczości. Został złodziejem i zdaje się, że w wieku 17 lat, w 1909 r., wyrzucono go z domu, bo w rejestrze więzienia, gdzie przesiedział cztery miesiące za uderzenie innego młodzieńca w plecy, figuruje jako osoba “bez stałego miejsca zamieszkania”. Ponieważ należał do różnych gangów, można odtworzyć jego drogę od tego roku aż po początek lat 30., gdy znika z dokumentów. Łatwość, z jaką przechodzi z bandy do bandy, dowodzi wzajemnych powiązań gangsterów ówczesnego półświatka. Inicjację odbył w jednym z pierwszych gangów żydowskich z East Endu jeszcze przed I wojną światową. Przewodził mu Isaac “Ike” Bogard, z powodu karnacji zwany w rasistowskim języku swoich czasów “Czarnuchem”. Harding drwił z niego i jego ludzi jako z obcych i shundicknicks, w jidysz oznaczających alfonsów żyjących z zarobków prostytutek. Lecz w odróżnieniu od większości sutenerów, Bogard nie był tchórzem. Ten rosły, zadziorny mężczyzna “nie wahał się nikogo sprać, a potrafił być bardzo gwałtowny”. Ubierał się wyzywająco jak kowboj, w obszerną, rozpiętą koszulę jak kobieta, wielką panamę i szeroki pas z zatkniętym za niego pistoletem, co nie było wówczas niezgodne z prawem. Harding sam był człowiekiem niebezpiecznym i dowodził własnym gangiem z Bethnal Green na angielskim East Endzie. Zwalczali się z tak przez niego zwanymi “Czarnuchami” i w trakcie rozróby w pubie Harding tak mocno pokancerował Bogardowi twarz stłuczoną butelką po piwie, że wyglądała jak mapa Anglii. Wbrew “kodeksowi przestępczemu” Berman doniósł na policję, za co został napadnięty i “mało nie uduszony” przez Hardinga, skazanego następnie na prawie pięć lat więzienia. Gdy wyszedł w 1922 roku, Berman powiedział, że policja zmusiła go do zeznań, bo inaczej “mieli go zamknąć do końca życia za zarabianie na niemoralnym procederze, a nikt nie chce dostać takiej kary”. Dla uniknięcia zemsty Berman spłacił Hardinga pieniędzmi i złotym zegarkiem z łańcuszkiem. Berman zajmował się już “wyścigami z Radykami” – co było obraźliwą nazwą Włochów, biorącą się może od radykalnych politycznie uchodźców, którzy osiedli w Londynie w połowie dziewiętnastego stulecia. Harding miał rację. Berman był jednym ze zbirów Emanuela, którzy dołączyli do gangu Sabinich, a w lipcu 1921 r., podczas pierwszej wojny wyścigowej, znalazł się wśród zatrzymanych w Salisbury po rozróbie z Elephant Boys. W ślad za Darbym Sabinim z gangu odeszli opryszkowie żydowscy pokroju Bermana, który przyłączył się do nowej bandy Solomona, zastraszającej buków na stadionach z chartami i rywalizującej z szajką Bethnal Green. Antagonizm ten został przerwany w czerwcu 1931 roku przez uwięzienie Mullinsa za szantaż. Postrzegany przez policję jako człowiek niebezpieczny i w razie czego gotowy na wszystko, Mullins obrał sobie za cel łotrów próbujących wrócić na dobrą drogę. Ofiarą, która na niego doniosła, był nie kto inny, jak Harding, swego czasu znany gangster, którego koleje życia bardzo pomagają w zrozumieniu londyńskiego półświatka lat dwudziestych. Po ślubie ustatkował się i dobrze żył ze sprzedaży desek i ram wyrabianych we własnym warsztacie. Zdarzało się, że gdy miał sporo grosza, dawał pieniądze gangsterom chodzącym do okolicznych bukmacherów i właścicieli pubów oraz podobnym sobie, starym bandytom po odsiadce. Jak to ujmował, “płaciłem nieoficjalny danegeld dla zachowania pokoju, rodzaj zabezpieczenia przed chaosem”. Przestał “smarować łapy”, kiedy dorobił się czwartego dziecka i musiał liczyć każdy szyling” (…).
Autor książki, profesor CARL CHINN (na zdjęciu powyżej), jest kawalerem Orderu Imperium Brytyjskiego, historykiem społecznym, pisarzem, mówcą motywacyjnym i nauczycielem. Do 1984 roku był bukmacherem. Od strony ojca jest synem i wnukiem nielegalnych buków ze Sparkbrook. Jego dziadek Richard Chinn od roku 1922 był nielegalnym bukiem w Birmingham. Tata, Alfred „Buck” Chinn, przejął po nim fach w połowie lat 50. i w 1961 roku przeorganizował działalność na zgodną z przepisami. Jego syn Carl od 13. roku życia dorabiał w punktach przyjmowania zakładów, a potem prowadził firmę w latach 1980-1983, kiedy to jego ojciec sprzedał biznes. Natomiast rodzina jego matki wywodziła się z robotników fabryk w Aston. Pisarstwo Chinna, na którym proletariackie pochodzenie i życie w robotniczych osiedlach Birminghamu odcisnęły głębokie piętno, zyskało do tej pory wielu zwolenników i autor cieszy się w Wielkiej Brytanii niekwestionowanym autorytetem.
KONKURS CZYTELNICZY
Dzięki uprzejmości Zysk i S-ka Wydawnictwa (www.zysk.com.pl) ogłaszamy dla Czytelników portalu LADY’S CLUB konkurs, w którym można zdobyć 3 egzemplarze książki Carla Chinna „Peaky Blinders. Pokłosie”. Otrzymają je ci z Państwa, którzy jako pierwsi odpowiedzą na pytanie dotyczące książki: Jak nazywał się pisarz brytyjski, który zaczął życie zawodowe jako włamywacz w slumsach Soho w Londynie? Odpowiedzi wysyłajcie na adres: redakcja@ladysclub-magazyn.pl.
REGULAMIN
1. Nagrodę w konkursie stanowią 3 egzemplarze książki Carla Chinna „Peaky Blinders. Pokłosie”, ufundowane przez Zysk i S-ka Wydawnictwo.
2. Rozdanie przewiduje 3 zwycięzców – każdy z nich otrzyma po jednym egzemplarzu książki.
3. Rozdanie trwa od 26 października 2022 roku do wyczerpania nagród.
4. Do rozdania można zgłosić się tylko raz.
5. Zadanie polega na odpowiedzi na pytanie: Jak nazywał się pisarz brytyjski, który zaczął życie zawodowe jako włamywacz w slumsach Soho w Londynie?
6. Spośród nadesłanych odpowiedzi redakcja wyłoni 3 zwycięzców.
7. Wyniki zostaną ogłoszone pod informacją o książce na portalu LADY’S CLUB w sekwencji PAN BOOK.
8. Zwycięzcy mają 3 dni na przesłanie na adres redakcja@ladysclub-magazyn.pl swoich danych do wysyłki nagrody drogą pocztową; w przypadku braku takiej informacji w wyznaczonym czasie zostanie wybrana kolejna osoba.
ROZWIĄZANIE KONKURSU. Pytanie: Jak nazywał się pisarz brytyjski, który zaczął życie zawodowe jako włamywacz w slumsach Soho w Londynie? Odpowiedź: To Mark Benney (1910-1973), właściwe nazwisko Henry Ernest Degras, wpływowy pisarz i socjolog w połowie XX w. Samouk, który został profesorem Uniwersytetu Chicago. Urodził się w slumsach Soho w Londynie i rozpoczął dorosłe życie jako włamywacz. Po odbyciu kary pozbawienia wolności zreformował się i został uznanym brytyjskim kryminologiem, przyjmując panieńskie nazwisko matki Benney. Sławę zyskał dzięki opublikowaniu w 1936 r. pamiętnika „Low Company”. Jako socjolog na początku lat 50. wyjechał do Stanów Zjednoczonych, aby pracować z wybitnym badaczem Davidem Riesmanem. Książki otrzymują: 1) Radomir Terlecki, Warszawa; 2) Mirosława Ćwięcek, Rzeszów; 3) Jadwiga Kozieluk, Łańcut .