ZAKOCHANI DO SZALEŃSTWA, AŻ NIELUDZKO. Recenzja

STANISŁAW BUBIN

I tytuł powieści, i motto nie zapowiadają tragedii. Tytułowe zaklęcie „Wybacz” Kamili Cudnik mogłoby zwiastować, na przykład, książkę obyczajową, rzecz jakąś romantyczną, a złota myśl na wstępie, wyjęta z „Romansu” Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, prędzej powinna zapowiadać wielkie porywy serca, liryczne uniesienia, niż krwawą jatkę na starym, opuszczonym dworcu, gdzie od precyzyjnych strzałów z beretty zginęło dwoje młodych ludzi. „Księżyc w niebie jak bałałajka / ech! Za wstążkę by go tak ściągnąć / i na serduszko – / byłaby piosenka bardzo nieziemska / o zakochanych aż do szaleństwa / nieludzko (…)” – powiada poeta. Nie należy jednak sądzić książki po okładce ani też po cytacie. Kamila Cudnik napisała doskonały, intensywny thriller z rozbudowaną warstwą psychologiczną i obyczajową. Nie brakuje w nim dramatycznych zwrotów i emocji. Owszem, leje się krew, ale to nie przyczyna, lecz skutek gwałtownych uczuć. Miłosnego, aż nieludzkiego szaleństwa. Jak często w życiu bywa.

Kamila Cudnik „Wybacz”. Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2024. Str. 400, oprawa miękka ze skrzydełkami. Premiera 12 marca 2024.

Głównym bohaterem współczesnej powieści, której akcja toczy się w 2022 roku (gdy już zmierzcha pandemia covidu), jest komisarz Robert Bukowski, naczelnik wydziału kryminalnego toruńskiej policji, wytrawny śledczy. Mamy przełom zimy i wiosny, jest noc, jeszcze cholernie zimno. Nagle nerwowe telefony wyrywają z łóżek wszystkie służby. Na dawnym, nieczynnym od lat dworcu Toruń-Północ, w pobliżu szosy chełmińskiej, znalezione zostały zwłoki dwojga nastolatków, licealistów. Oboje, dziewczyna i chłopak, zakochana para osiemnastolatków, zginęli od dwóch precyzyjnych strzałów błyskawicznie oddanych w ciemnościach wprost w korpusy.

Autorka (druga z lewej) podczas Poznańskich Targów Książki w marcu 2024.
Fot. www.facebook.com/zyskiska

Na pierwszy rzut oka dało się zauważyć, że sprawca umiał obchodzić się z bronią. Komu zależało na zabiciu dzieciaków dopiero wchodzących w dorosłe życie? Co Martyna i Szymon robili na dworcu o tak późnej porze? Z kim się umówili? To pierwsze, najprostsze pytania, jakie nasunęły się śledczym. Autorka książki jest torunianką i prawniczką z wykształcenia, toteż realia miasta i szczegóły proceduralne odgrywają u niej dużą rolę. Pisarka porusza się w nich doskonale – od razu widać, że tajniki śledztwa i zaułki miasta nie stanowią dla niej przeszkody. Dla nas to wartość dodatkowa, legitymizująca jej powieść w oczach czytelników. W takim mieście jak Toruń, niespełna dwustutysięcznym, podwójne zabójstwo od razu stało się głośne. Policja i prokuratura działają pod presją, powstaje specjalna grupa dochodzeniowa, sprawa zyskuje priorytet. Jakimi motywami kierował się zabójca? Czy może to początek wyrafinowanej serii ze strony jakiegoś zwyrodnialca? Bukowski nie poddaje się emocjom. Rutyna i zawodowe doświadczenia wykluczają z jego strony nerwowe działania, każdy ze specgrupy wie, co ma robić. Jednak Robert sam ma czternastoletnią córkę, Konstancję, i gdzieś tam do jego świadomości powoli przedostaje się lęk, że morderca może zapolować na kolejne dzieci, jeśli z jakichś chorobliwych pobudek nienawidzi właśnie młodych. Przed Martyną i Szymonem otwierał się dopiero świat. Ona była piękna, szalenie atrakcyjna, on wprawdzie cichy, w jej cieniu, ale z marzeniami o karierze pilota w szkole orląt. Na rok przed maturą na zasikanej, zrujnowanej stacyjce oboje odeszli w niebyt, bo ktoś zapragnął ich zguby. Z zemsty, nienawiści, z jakichś innych nieznanych powodów?

Śledztwo nie posuwa się do przodu, w mieście zapanował stan przerażenia. Rodzice eskortują swoje dzieci do szkół i sklepów, narasta psychoza zagrożenia, a uspokajające komunikaty nie robią na nikim większego wrażenia. Pytań jest wciąż więcej niż odpowiedzi. Świadków zdarzenia było niewielu, ich relacje niewiele wniosły do sprawy, rozpytania środowiskowe w rodzinie, wśród koleżanek i kolegów, początkowo nic nie dają, poza tym, że Bukowski i jego ludzie lepiej poznali charaktery i zachowania ofiar.

Powieść Kamili Cudnik jest czymś w rodzaju grząskiego moczaru – idzie się po nim powoli, krok po kroku, ale kiedy zaczyna cię wciągać, kiedy się o tym przekonasz, jest już za późno, przepadłeś (fragment recenzji).
Fot. www.facebook.com/kamilacudnik.prywatnie

Kamila Cudnik jest jednak zbyt wytrawną autorką, by skupiać się wyłącznie na detalach dochodzenia, na ciężkiej, drobiazgowej pracy policji. Powoli poznajemy dokładniej otoczenie komisarza Bukowskiego, jego bliskich, ich codzienność. Jego żonę plastyczkę, jej zainteresowania i osiągnięcia. Przede wszystkim zaś punkt widzenia tej kobiety. Pisarka umiejętnie wplata w narrację opowieść Izabelli. Ona zna swojego męża, jego zaangażowanie w pracę, wszystkie zalety, ale i wady. Iza również troszczy się o nastoletnią córkę. Każde z nich, Robert i Izabella, ma swoje tajemnice i przemyślenia. Kilka razy sparzyli się w życiu, przeszli przez rozmaite ogniowe próby, doceniają wartość rodziny. Poprzez Izabellę poznajemy środowisko toruńskich plastyków, charakterystyczne miejsca, galerie, sklepy, kościoły i inne zabytki. To ważne, ponieważ zamordowane dzieciaki kilka dni wcześniej były na wernisażu wystawy znanego artysty, który nieoczekiwanie znalazł się w kręgu osób powiązanych ze sprawą. Izabella zna również wielu miejscowych policjantów – widzimy ich służbę z drugiej strony. Systematycznie w powieści wiele wątków przenika się i wiąże w jedną tajemniczą, gęstą sieć. Czy to nie przypadek, że w wydziale Bukowskiego melduje się młoda, zwracająca na siebie uwagę policjantka z Warszawy, akurat wtedy, gdy w Toruniu wybucha afera z podwójnym zabójstwem? Doświadczeni gliniarze szepczą po kątach, że trafiła pod skrzydła Bukowskiego po protekcji i że z tej nowej znajomości coś jeszcze wyniknie, bo młoda zagięła parol na doświadczonego naczelnika służby kryminalnej? Trafne okazały się ich przypuszczenia, niebezpiecznie zrobiło się wokół komisarza, lecz nie dlatego, że morderca rzucił mu wyzwanie – wróg wewnętrzny okazał się gorszy…

Jeśli chodzi o styl, powieść Kamili Cudnik jest czymś w rodzaju grząskiego moczaru – idzie się po nim powoli, krok po kroku, ale kiedy zaczyna cię wciągać, kiedy się o tym przekonasz, jest już za późno, przepadłeś. Nagle okazuje się, że pod tą najprostszą warstwą, pod zwyczajnym, choć tragicznym zdarzeniem kryminalnym, kryją się całe złoża tajemnic. Dlaczego piękna, szalenie atrakcyjna Martyna tak przebierała w chłopcach? Czy była szczęśliwa w tych swoich nieustannych poszukiwaniach? Z jakiego powodu taka laska jak ona związała się z chłopcem cichym, spokojnym, bez wyrazu? Komu na złość? A może uciekała przed matką, jej zaborczością i gwałtownością? Może chciała ją rozzłościć? Jakie relacje uczuciowe łączyły te kobiety, że aż śmierć okazała się dla nich jedynym wyjściem? To trudne pytanie – jedno z wielu, na jakie musiał szukać odpowiedzi doświadczony policjant. Okazało się, że jak zwykle najwięcej tajemnic kryje się wśród bliskich. Także Bukowski w trakcie śledztwa będzie musiał zrobić rachunek sumienia, żeby poznać swoje motywy zachowań i ludzi wokół niego. W dążeniu do prawdy będzie musiał przedrzeć się przez pokłady nieufności, zawiści, podłości, wszelkich rodzajów miłości.

Zapewniam, że ten kryminał nikogo nie pozostawi obojętnym. Napisany jest doskonałym językiem, zawiera mnóstwo sugestywnych scen, a autorka po mistrzowsku potrafi operować napięciem, które – oczywiście – skumuluje się dopiero na końcu, kiedy zagadka zacznie się rozwiązywać i ostatni element łamigłówki wskoczy na swoje miejsce. Wtedy wreszcie dowiemy się, kto pociągnął za spust, z jakiego powodu, jakimi kierując się uczuciami. Potwierdzi się też motto, że to książka „bardzo nieziemska o zakochanych aż do szaleństwa”. Miłość niejedno ma imię, czasami zaś oplata ją zdradliwa, straszliwa linia śmierci.

Na koniec pozostaje jeszcze jedna kwestia – kto skrywał bolesne tajemnice i kto powie tytułowe: „Wybacz”… Trzeba rzecz całą przeczytać, żeby się dowiedzieć. Nie będzie to czas zmarnowany.

KAMILA CUDNIK. Fot. www.facebook.com/kamilacudnik.prywatnie

O autorce: KAMILA CUDNIK jest torunianką, z wykształcenia prawniczką. Wydała dotąd „Historie miłosne” (2019), „Zgadnij, kim jestem” (2020) oraz trylogię „W cieniu twierdzy” (2021), „Rytuał” (2022) i „Oczy małej dziewczynki” (2023). Nasze wywiady z Kamilą Cudnik, poświęcone trylogii toruńskiej, ukazały się w sekwencji Pan Book na stronie LADY’S CLUB: 1) „Gdybym nie miała przymusu pisania, chyba bym eksplodowała od środka” (https://ladysclub-magazyn.pl/pan-book/gdybym-nie-miala-przymusu-pisania-chyba-bym-eksplodowala-od-srodka-wywiad/); 2) „Życie mimo wszystko wyprzedza wyobraźnię pisarzy” (https://ladysclub-magazyn.pl/pan-book/zycie-mimo-wszystko-wyprzedza-wyobraznie-pisarzy-wywiad/); 3) „Odkrywanie historii to rzecz naprawdę fascynująca” (https://ladysclub-magazyn.pl/pan-book/odkrywanie-historii-to-rzecz-naprawde-fascynujaca-wywiad). Zachęcamy do przeczytania! Polecamy również najnowszą książkę autorki pt. „Wybacz” z Zysk i S-ka Wydawnictwa. Powieść można zamówić z rabatem w księgarni Wydawcy na https://sklep.zysk.com.pl/wybacz.html. Dzięki życzliwości Zysk i S-ka mamy dla Was 3 egzemplarze tej książki. Poniżej nasz konkurs czytelniczy z jednym pytaniem.

KONKURS CZYTELNICZY

Dzięki uprzejmości Zysk i S-ka Wydawnictwa (www.zysk.com.pl) ogłaszamy dla Czytelników LADY’S CLUB konkurs, w którym można zdobyć 3 egzemplarze książki Kamili Cudnik „Wybacz”. Otrzymają je ci z Państwa, którzy pierwsi odpowiedzą na pytanie: Z jakiej okazji przez nieczynną od ćwierć wieku stację Toruń Północny, na której w książce doszło do zabójstwa, przejechał pierwszy w tym roku pociąg pasażerski? Odpowiedzi wysyłajcie na adres: redakcja@ladysclub-magazyn.pl.

REGULAMIN

1. Nagrodę w konkursie stanowią 3 egzemplarze książki Kamili Cudnik „Wybacz”, ufundowane przez Zysk i S-ka Wydawnictwo.

2. Rozdanie przewiduje 3 zwycięzców – każdy z nich otrzyma po jednym egzemplarzu książki.

3. Rozdanie trwa od 12 kwietnia 2024 roku do wyczerpania nagród.

4. Do rozdania można zgłosić się tylko raz.

5. Zadanie polega na udzieleniu odpowiedzi na pytanie: Z jakiej okazji przez nieczynną od ćwierć wieku stację Toruń Północny, na której w książce doszło do zabójstwa, przejechał pierwszy w tym roku pociąg pasażerski?

6. Spośród nadesłanych odpowiedzi redakcja wyłoni 3 zwycięzców.

7. Wyniki zostaną ogłoszone pod wywiadem z autorką na stronie LADY’S CLUB.

8. Zwycięzcy mają 3 dni na przesłanie na adres redakcja@ladysclub-magazyn.pl wraz z odpowiedziami swoich danych do wysyłki nagrody drogą pocztową; w przypadku braku takiej informacji w wyznaczonym czasie zostanie wybrana kolejna osoba.

Książki Kamili Cudnik.

ROZWIĄZANIE KONKURSU. Pytanie: Z jakiej okazji przez nieczynną od ćwierć wieku stację Toruń Północny, na której w książce doszło do zabójstwa, przejechał pierwszy w tym roku pociąg pasażerski? Odpowiedź: W sobotę 2 marca 2024 nieczynną od dawna trasą Toruń Główny – Toruń Północ – Olek przejechał historyczny pociąg z lat 70. ubiegłego wieku. Przejazd zorganizowało Kujawsko-Pomorskie Stowarzyszenie Rozwoju Transportu Publicznego, a na stację przybyły tłumy pasażerów. Kurs odbył w ramach projektu REGIONALISTA ’24, przypominającego zabytkowe środki komunikacji w województwie kujawsko-pomorskim. Skład kolejowy przejechał tego dnia z dworca Toruń-Główny przez Toruń-Miasto, Toruń-Północ do Olka i z powrotem na nieczynną od 1992 roku stację Toruń-Północ przy szosie chełmińskiej (miejsce akcji powieści Kamili Cudnik „Wybacz”). Tam odbył się happening promujący walory transportu szynowego i zachęcający do reaktywacji kolei śródmiejskiej. Zdewastowany dworzec kolejowy Toruń-Północ należy do samorządu województwa, który od dłuższego czasu planuje uruchomić tam muzeum kolejnictwa. Książki otrzymują: 1) Natalia Strągowska, Gościcino; 2) Alicja Adamowska, Rypin; 3) Wanda Włodarczyk, Trzebiatów. GRATULUJEMY! (wpis z 19 kwietnia 2024)

Napisano w Pan Book

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress