OPINIE NA TEMAT MOJEJ BOHATERKI SĄ SKRAJNIE RÓŻNE. Wywiad

Z HANNĄ DIKTĄ, autorką powieści Jeżeli jesteś, rozmawia Stanisław Bubin

Kiedy w kwietniu tego roku rozmawialiśmy o Trogirskich wakacjach (cały wywiad znajdziecie tutaj: https://ladysclub-magazyn.pl/pan-book/wywiad-szczescie-to-zycie-w-zgodzie-ze-soba-w-harmonii-i-spokoju/), wspomniała pani, że ciąg dalszy emocjonującej historii o Oldze nastąpi w drugim tomie. I oto mam już przed sobą kontynuację losów bohaterki w powieści Jeżeli jesteś. Dziękuję w imieniu czytelników i miłośników pani twórczości, że nie musieliśmy czekać tak długo. Co się zmieniło u Olgi od naszego ostatniego spotkania? Czemu w tytule pojawił się tryb warunkowy i do kogo się odnosi? Do zaginionej córki Natalii?

Tytuł jest parafrazą cytatu pochodzącego z trenu Jana Kochanowskiego Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest. Oczywiście dotyczy Natalii, bo Olga wciąż nie wie, czy jej córka żyje. Również bardzo się cieszę, że czytelnicy nie musieli długo czekać na drugą część trogirskiej dylogii, przy czym pragnę zaznaczyć, że jest to przede wszystkim zasługa mojego wydawnictwa, które bardzo przyspieszyło proces wydawniczy. Jestem nieco oszołomiona faktem, że pierwszy raz w życiu opublikowałam dwie książki w jednym roku, a nawet trzy, jeśli liczyć również tomik poetycki.

Chyba wolno mi zdradzić, że Olga nadal znajduje się w Chorwacji, mieszka w Arbaniji niedaleko Trogiru, spotyka się z Sanją, młodą Chorwatką skrzywdzoną, podobnie jak córka Olgi, przez miejscowych gwałcicieli. Cały czas myśli jednak o Natalii i nie może ułożyć sobie relacji uczuciowych ani ze Stanisławem, ani z pozostawionym w Gdyni dawnym partnerem Igorem, choć nadal jest atrakcyjną kobietą po czterdziestce, o czym przekonała się, sypiając z Krzysztofem, przygodnym turystą z Polski. Czy wolno nam oceniać jej zachowanie? Olga będzie nadal tkwić w poczuciu winy za utraconą córką i mieć nadzieję, że się odnajdzie, czy też powinna się skupić głównie na sobie, na swoich potrzebach? Przewidywała pani możliwość takich rozważań o zachowaniu głównej bohaterki?

Myślę, że czytelnikom wolno wszystko, oceniać zachowanie bohaterów powieści również. Zresztą, muszę powiedzieć, że opinie na temat bohaterki są skrajnie różne – niektórzy całkowicie się z nią utożsamiają, inni widzą w niej swoje toksyczne matki, byłe żony albo w ogóle wyrzucają jej od wariatek. To niesamowite, jak mocno filtrujemy literaturę przez własne przekonania i doświadczenia. Ja Olgi nie oceniam, moja powieść, podobnie jak wszystkie poprzednie, nie pełni funkcji dydaktycznej, nie posiada jakiegoś naczelnego przesłania. To po prostu zapis pewnej historii – dla mnie ciekawej, choć zgadzam się, że momentami kontrowersyjnej.

Poza fabularnymi wątkami bardzo mi się spodobały umieszczone w powieści rozważania o pisaniu książek oraz o pracy nauczycieli i bibliotekarzy. Olga zdalnie pracuje jako redaktorka książek w wydawnictwie i zaczęła pisać własną, wspomnieniową o nieobecnej córce Natalii, toteż te wewnętrzne dyskusje są w pełni uprawnione. Czy nie są to jednak również pani odautorskie myśli o kondycji literatury i jakości powstającej obecnie prozy? Lubi pani takie dyskusje? Jest pani wszak i pisarką, i nauczycielką…

Prawdę mówiąc, nie do końca pamiętam co pisałam na temat szkoły czy literatury. Chyba wspominałam o tym, że praca nauczyciela jest deprecjonowana przez społeczeństwo, co zniechęca do uprawiania tego zawodu. Tak, to również moje zdanie. Po strajku nauczycieli, w którym brałam udział, coś się we mnie zmieniło, jeśli chodzi o odbiór mojej profesji. Została jakaś gorycz, niesmak. Mimo to jest to wciąż zawód, który kocham i który chcę wykonywać. A jak bardzo jest mi potrzebny, przekonałam się w czasie pandemii, kiedy zostałam odcięta od swoich uczniów, grona nauczycielskiego i budynku, który od blisko dwudziestu lat jest dla mnie niemal jak drugi dom.

Pewnego dnia do Olgi zadzwonił Igor, przyjaciel, ale także opiekun jej mieszkania w Polsce, że w skrzynce pocztowej znalazł list z wizerunkiem koniczyny, ulubionego znaku jej córki. W tym momencie równy, w miarę spokojny rytm powieści ulega przyspieszeniu… Przyznam jednak, że to, co nastąpiło później, zaskoczyło mnie kompletnie. Długo myślała pani nad konstrukcją finału?

Nad finałem myślałam długo, bo bardzo zależało mi na tym, żeby do końca nie było wiadomo, jak postąpi bohaterka, co, jak słyszę od pana, całkiem dobrze mi wyszło. Obmyślając zakończenie stanęłam przed jeszcze jedną trudnością: w jaki sposób uniknąć banalnego, baśniowego happy endu, jednocześnie nie zostawiając czytelnika w poczuciu beznadziei. Także ten problem, mam nadzieję, udało mi się całkiem zgrabnie rozwiązać.

Może i ja panią zdziwię, ale… nie polubiłem Olgi bezwarunkowo. Drażniły mnie parokrotnie jej dziwne reakcje i zachowania. Do końca! Czy może dlatego, że jestem czytelnikiem rodzaju męskiego? Kobiety potraktują ją inaczej? Chciałbym się dowiedzieć. Być może zranione w swoim najgłębszym jądrze macierzyństwo Olgi uzasadnia jej nielogiczne momentami postępowanie? Naprawdę nie wiem. Ale to właśnie, już na marginesie, stanowi o wartości pani książki – prowokuje do rozważań, dyskusji, snucia wątków alternatywnych…

Dla mnie zachowanie Olgi nie jest nielogiczne. Każda reakcja ma swoje psychologiczne uzasadnienie. Myślę, że nie jest pan odosobniony w swojej ocenie tej postaci, wspomniałam już jak różnie jest odbierana. Prawdę mówiąc, miałam ambicję stworzyć bohaterkę, której kibicować będą wszyscy, ale – niestety – w trakcie pisania zaczęła mi się wymykać, no i wyszło jak zawsze. Jednak nie żałuję. Zgadzam się z panem, że dobrze jest, kiedy lektura prowokuje do dyskusji, a główny bohater nie jest cukierkowy i jednoznaczny.

Wróćmy jeszcze do rozpoczętej już w naszej poprzedniej rozmowie dyskusji, czy rodzice odpowiadają za postępki dorosłych dzieci. A jeśli tak, to dlaczego? Jakie wnioski można wysnuć z historii Olgi i jej córki Natalii? Czy też zostawmy te rozważania czytelnikom, bo przecież… życie jest nieprzewidywalne, często rządzi nim przypadek. Gdyby Olga nie spotkała Stanisława, gdyby Łukasz nie wyjechał do Monachium, gdyby Natalia nie poszła na plażę w Trogirze, gdyby Sanja nie poznała Martina… wszystko potoczyłoby się inaczej. Czy pani, autorka Trogirskich wakacji i Jeżeli jesteś, pozwala na taką zabawę powieściowymi wątkami?

Pozwalam sobie na takie zabawy przede wszystkim we własnym życiu. Wielokrotnie zastanawiam się, co by było gdyby. Gdyby mama na przykład została ze swoją młodzieńczą miłością albo babcia została adoptowana przez bogatą panią z miasta. Jednak myślę, że życie tak naprawdę jest dokładnie takie, jakie ma być. I raczej nie chodzi tu o przypadek. Mam od niedawna dużą wiarę w to, że swój los w jakiś sposób wybieramy. To już jednak rozważania bardziej metafizyczne niż literackie, może na inny wywiad… Czy rodzice odpowiadają za postępki dorosłych dzieci? Dorosłych na pewno nie, nastolatków w ograniczonym stopniu, a dzieci… Chyba i z tym bywa różnie. Wychowanie, cechy wrodzone, okres prenatalny i wszystko, czego doświadczamy w łonie matki, traumy przekazywane z pokolenia na pokolenie, środowisko rówieśnicze – z tego się składamy już jako dzieci, więc czy można jednoznacznie ocenić, że osobowość człowieka to wyłączna wina bądź zasługa jego rodziców? Gdyby tak było, dzieci określonej pary rodzicielskiej musiałyby być identyczne, a przecież dobrze wiemy, że nawet bliźnięta często mają zupełnie różne charaktery.

I na koniec tradycyjne pytanie: czym nas pani jeszcze zaskoczy? Jaką książkę wpisuje pani aktualnie do swojego komputera i kiedy będziemy mogli ją przeczytać?

W tej chwili do komputera wpisuję wiersze, z których, mam nadzieję, za jakiś czas powstanie nowy tomik, a także dziennik – autobiograficzne zapiski z podróży w głąb siebie. Jeśli chodzi o powieść, oczywiście także zaczęłam już następną. Będzie to historia Moniki – córki alkoholiczki, wychowującej samotnie nastoletnią córkę. Właśnie sobie uświadomiłam, że to również nie będzie kobieta, którą polubią wszyscy.

Dziękuję za rozmowę.

Ja również bardzo dziękuję.

HANNA DIKTA (na zdjęciu). Poetka i prozaiczka. Laureatka wielu konkursów literackich. Autorka powieści We troje, To nie może być prawda, Dwie kobiety, Trogirskie wakacje oraz tomików poetyckich Stop-klatka, Awantury nie będzie, Cienie i Jeszcze jestem kobietą. Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Śląskim oraz studium podyplomowe z historii na Uniwersytecie Opolskim. Pracuje jako nauczycielka historii i języka polskiego. Z mężem i trójką dzieci mieszka w Piekarach Śląskich. Jej najnowsza książka Jeżeli jesteś ukazała się niedawno nakładem Zysk i S-ka Wydawnictwa (www.zysk.com.pl) i po raz kolejny zdobyła świetne opinie czytelników i recenzentów (https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4981420/jezeli-jestes).

KONKURS CZYTELNICZY

Dzięki uprzejmości Zysk i S-ka Wydawnictwa ogłaszamy dla Czytelników LADY’S CLUB konkurs, w którym można zdobyć 3 egzemplarze książki Hanny Dikty Jeżeli jesteś. Otrzymają je ci z Państwa, którzy pierwsi odpowiedzą na pytanie: Do którego trenu Jana Kochanowskiego nawiązuje tytuł powieści i jak interpretuje się słowa poety: Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest? Odpowiedzi wysyłajcie na adres: redakcja@ladysclub-magazyn.pl.

REGULAMIN

1. Nagrodę w konkursie stanowią 3 książki Hanny Dikty Jeżeli jesteś, ufundowane przez Zysk i S-ka Wydawnictwo.

2. Rozdanie przewiduje 3 zwycięzców – każdy z nich otrzyma po jednym egzemplarzu książki.

3. Rozdanie trwa od 14 listopada 2021 roku do wyczerpania nagród.

4. Do rozdania można zgłosić się tylko raz.

5. Zadanie polega na udzieleniu odpowiedzi na pytanie dotyczące książki: Do którego trenu Jana Kochanowskiego nawiązuje tytuł powieści i jak interpretuje się słowa poety: Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest?

6. Spośród nadesłanych odpowiedzi redakcja wyłoni 3 zwycięzców.

7. Wyniki zostaną ogłoszone pod recenzją książki na stronie LADY’S CLUB.

8. Zwycięzcy mają 3 dni na przesłanie na adres redakcja@ladysclub-magazyn.pl swoich danych do wysyłki nagrody drogą pocztową; w przypadku braku takiej informacji w wyznaczonym czasie zostanie wybrana kolejna osoba.

Powieść Jeżeli jesteś, której dotyczy niniejsza rozmowa z pisarką, ukazuje dalsze losy bohaterki Trogirskich wakacji. Polecamy!

Napisano w Pan Book

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress