Specjalne życzenia i apostolskie błogosławieństwo papieża Franciszka oraz koncert pieśni operowych i operetkowych w wykonaniu tenora Aleksandra Kruczka uświetniły 100. urodziny Pani Johanny Krumpholz z Wiednia, które odbyły się w sobotę 8 lutego 2020 roku w Hotelu Golden Tulip Magnus w Bystrej.
Na jubileuszową uroczystość przybyło wielu przyjaciół i znajomych, między innymi rodziny Orczykowskich, Winterów, Jurczyków, Zdunków, Białożytów, Greniów, Owsiaków, Sablików, Bałkańskich, Lataszów, Kenigów, Madejów, Purzyckich i Abrahamowiczów. Życzeniom długich lat zdrowia, łzom wzruszenia, uściskom i okolicznościowym prezentom nie było końca. Samorząd Bielska-Białej reprezentował zastępca prezydenta miasta, Przemysław Kamiński. Specjalny adres z powinszowaniami i gratulacjami wystosowała do jubilatki posłanka Mirosława Nykiel. Ceremonię prowadził znany aktor Kuba Abrahamowicz.
Pani Johanna, a właściwie Joanna (Janina, jak siebie nazywała) Helena Kuś, urodziła się 5 lutego 1920 roku w Bielsku, mieście, z którym jej rodzina związana jest od pokoleń. Dlatego właśnie solenizantka przyjechała z Austrii do Polski, ponieważ nie wyobrażała sobie obchodów tak zacnego jubileuszu w otoczeniu innym niż beskidzkie. Silny patriotyzm, przywiązanie do Ojczyzny, do polskich tradycji, zawsze stanowiły najsilnieszy kierunkowskaz w jej działaniu.
Solenizantka na swoich setnych urodzinach była w doskonałej kondycji, często wspominała dzieciństwo i młodość. Od najmłodszych lat miała wiele zainteresowań, a także ogromny talent muzyczny i plastyczny. Młoda Joanna Kuś kształciła się w Gimnazjum św. Hildegardy, występowała w teatrze amatorskim i kilkakrotnie brała udział w popularnych wówczas Jasełkach, wystawianych corocznie w bielskim teatrze. Po wojnie Joanna w 1949 roku przyjęta została do Operetki Śląskiej w Gliwicach; wszakże rozpoczęcie pracy, ze względu na liczne obowiązki domowe, okazało się niemożliwe. Trzeba się było skupić na wychowaniu dzieci. Później przez kilka lat zatrudniona była w firmie odzieżowej Telimena, także jako modelka. Pracowała sumiennie, została nawet szefową oddziału Telimeny w Bytomiu. Po śmierci męża zdecydowała się w 1971 roku wyjechać ze Śląska do Austrii. Jej ponowne zamążpójście nastąpiło w roku 1973 w Wiedniu. Pracowała najpierw w firmie męża, a następnie jako tłumaczka języka polskiego w wiedeńskim Sądzie Krajowym. Z tym okresem wiąże się nawiązanie kontaktów poprzez Polski Klub, a wkrótce długoletniej przyjaźni z książęcą rodziną Sułkowskich, którzy onegdaj byli właścicielami zamku bielskiego. Te związki z Sułkowskimi, a poprzez potomków bielskiej linii książęcej również z Muzeum Historycznym w Bielsku-Białej, trwają już ponad 40 lat. Z drugim mężem Johanna Krumpholz przeżyła wspólnie 23 lata. W tym czasie podtrzymywała i rozwijała zainteresowania kulturalne, zwłaszcza związane z literaturą, muzyką i malarstwem, z czasem także z historią i polityką. Jej pasją zawsze była ponadto kuchnia, szczególnie wypieki cukiernicze. Uwielbiała je przyrządzać na różne sposoby i serwować.
Do listy wielu pasji Pani Johanny Krumpholz trzeba też koniecznie dopisać podróże: zwiedziła wiele krajów i kontynentów. Wojażuje zresztą do tej pory, mimo sędziwego wieku. Ostatnią udaną podróż odbyła (nie licząc tych do Polski, bo to zwyczajność) do ukochanych Włoch w czerwcu 2019 roku, a więc w wieku 99 lat! Podziwiała wtedy Padwę i wybrzeże Adriatyku. W latach 1983-2004 niemal corocznie wylatywała z Austrii na kilkumiesięczne pobyty u syna Jerzego w RPA – do czasu jego nagłej śmierci przed kilkoma laty. Mocna, niezachwiana wiara dawała jej siłę, by mogła przetrwać ciosy od losu. Johanna Krumpholz zawsze była silną i zdecydowaną kobietą. Nadmiar energii i witalności życiowej wykorzystywała w pracy socjalnej. Między innymi pomagała wielu emigrującym lub szukającym zatrudnienia Polakom w Austrii, organizując im noclegi i angażując się w poszukiwanie dla nich miejsc pracy. Regularnie wspierała organizacje charytatywne i aktywnie działała w niezależnym politycznie Kole Kobiet Polskich w Wiedniu. Od chwili wyjazdu do Austrii stałe i silne były jej związki także z Polską i ukochanym rodzinnym Bielskiem. W ciężkich latach dawnego systemu regularnie i różnorodnie wspierała wielu przyjaciół i znajomych. Jej wiedeński dom był i jest szeroko otwarty dla gości z Polski i wielu innych krajów.
Ciekawość świata i ludzi, chęć pomocy innym, pozytywne myślenie i, co najważniejsze, dobre zdrowie nie opuściły Johanny Krumpholz do tej pory. Przekonali się o tym goście 100. urodzin Johanny Krumpholz w hotelu Golden Tulip Magnus w Bystrej, kiedy Pani Joanna śpiewała i opowiadała różne historie ze swojego życia..
Licznych okazji do składania życzeń jeszcze długich lat w zdrowiu i pomyślności, wspominania, żartowania, wznoszenia toastów lampkami szampana i wina tego wieczoru nie zabrakło.
Ad Multos Annos, Pani Joanno!
STANISŁAW BUBIN, ZDJĘCIA © LADY’S CLUB