STANISŁAW BUBIN Nie jestem zwolennikiem gatunku fantasy ani w literaturze, ani w filmie. Kiedy słyszę skrót anime, określający japońskie filmy animowane, mające przecież swój charakterystyczny styl, z pewnym obrzydzeniem odwracam głowę od ekranu. Podobnie działają na mnie mangi, współczesne japońskie…